Marzenia się spełniają

Marzenia się spełniają
18.06.2008 PLOCK WIKTORIA KONOWADA FOT PIOTR AUGUSTYNIAK / AGENCJA GAZETA

Marzenia się spełniają

Płock – rok 2008 – lotnisko Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Marzenia się spełniają, czasami trzeba je tylko głośno wypowiedzieć. Przekonała się o tym siedmioletnia Wiktoria. W sobotę po raz pierwszy wsiądzie na pokład samolotu. Wiktoria ze swoją mamą Anną już w sobotę obejrzą Płock z lotu ptaka. O Wiktorii pisaliśmy w „Gazecie” w zeszłym tygodniu, przy okazji koncertu, który zorganizowała dla niej Aleksandra Michalak, uczennica Małachowianki. Dziewczynka ma siedem lat, właśnie skończyła zerówkę. Od urodzenia jest chora na mukowiscydozę. To choroba genetyczna i jak dotąd nieuleczalna. Dotyczy głównie układu oddechowego i objawia się przede wszystkim nawracającymi lub przewlekłymi zapaleniami płuc, oskrzeli i zatok. Typowa jest także niedrożność jelit, przewlekła biegunka czy kłopoty z tolerancją pokarmów. Każdy dzień rozpoczyna i kończy się inhalacjami.

28.06.2008 PLOCK WIKTORIA LECI SAMOLOTEM FOT TOMASZ NIESLUCHOWSKI / AGENCJA GAZETA

Rozmawiając wtedy z dziewczynką, zapytaliśmy, jakie jest jej największe marzenie. Zdradziła, że lot samolotem. – Chciałabym zobaczyć z bliska chmury, niebo i ptaki w locie – mówiła. – Myślę, że w końcu mi się uda. Przecież tak długo o tym marzę… Nie spodziewaliśmy się, że reakcja będzie natychmiastowa. Już w sobotę Wiktoria poleci samolotem należącym do Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. – W poniedziałek odezwały się do nas jedna po drugiej dwie osoby – opowiada prezes aeroklubu Krzysztof Miaśkiewicz. – Obie, niezależnie od siebie, opowiedziały o marzeniu dziewczynki i zaproponowały, że pomogą w jego spełnieniu. Pierwszą z tych osób był Tomasz Korga, przewodniczący rady miasta. Drugą, przedstawicielka firmy Peklimar. Odpowiedzieliśmy im praktycznie od razu, nie było się nad czym zastanawiać. Na ich prośbę aeroklub zorganizuje taki lot. Postanowiliśmy, że sfinansujemy go sami – mówi Miaśkiewicz. Samolot wystartuje w sobotę o godz. 11 z lotniska płockiego aeroklubu. – Jeżeli tylko możemy przynieść radość dziecku, chętnie zorganizujemy taki lot – mówi dyrektor aeroklubu Andrzej Wesołowski. – Dziewczynka poleci samolotem PZL 104, popularną Wilgą. To maszyna czteromiejscowa. Oprócz pilota i Wiktorii będą mogli więc polecieć rodzice dziewczynki. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa lot. – To będzie zależało od kondycji dziewczynki – mówi Andrzej Wesołowski. – Nie chcemy obciążać jej organizmu, bo wtedy z przyjemności może zrobić się nieprzyjemność. Ale jeśli Wiktorii się spodoba, będziemy latać dłużej. Jednocześnie dyrektor obiecuje, że jeśli w sobotę lot nie odbędzie się, bo nie pozwoli na to np. pogoda albo stan zdrowia dziewczynki, nic straconego. Marzenie Wiktorii na pewno się spełni.

Do naszej redakcji zadzwonił również przedstawiciel LOT-u. Poprosił o kontakt z rodzicami dziewczynki. Według wstępnych ustaleń Wiktoria będzie mogła przelecieć się ich samolotem. Trzeba tylko wybrać trasę – Gdańsk lub Kraków. – Musimy jeszcze zastanowić się, czy po przelocie na przykład do Krakowa będzie możliwość przeprowadzenia inhalacji – mówi Anna Konowada, mama Wiktorii.- Na razie zobaczymy, jak córka zniesie sobotni lot. Wiktoria jest zachwycona. Chociaż – jak sama przyznaje – troszeczkę się stresuje. – Bo nie wiem, czy samolot wyląduje – mówi wprost. A po chwili dodaje. – Bardzo się cieszę. Nie mogę doczekać się już soboty. Razem z Wiktorią do samolotu wsiądzie jej mama. Podobnie jak córka, trochę się denerwuje, to będzie również jej pierwszy lot w życiu. – Powiedziałam kiedyś Wiktorii, że warto marzyć. Inaczej człowiek jest pusty i smutny. Kiedy się czegoś bardzo chce, trzeba długo o tym myśleć, aż w końcu to się spełni. Wiktorii się udało.

Siedmioletnia Wiktoria pierwszy lot samolotem ma już za sobą. W PZL 104, popularnej Wildze z płockiego Aeroklubu, czuła się świetnie. Fajnie było – opowiadała z przejęciem. – Domy i auta były takie malutkie. Wcale się nie bałam, trochę się przestraszyłam, gdy samolot opuszczał skrzydło przy skręcaniu. Dwudziestominutowy lot nad Płockiem to prezent dla Wiktorii od Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Chora na mukowiscydozę dziewczynka marzyła o lataniu od dawna. Opowiedziała o tym podczas koncertu, który zorganizowała dla niej Ola Michalak, uczennica Małachowianki. Mama Wiki Anna Konowada powtarzała córce, żeby nie przestawała o tym myśleć. Tylko wtedy życzenie się spełni. Udało się. Lot odbył się w sobotę. Wilgę pilotował dyrektor aeroklubu Andrzej Wesołowski. – Przyjął nas znakomicie, ogromne dzięki dla niego. Wiktoria powiedziała, że był to najlepszy prezent na świecie – powiedziała mama Wiktorii.

źródło – Gazeta Wyborcza Płock


Poprzedni post
Następny post