Waży się przyszłość płockiego lotniska
Okazuje się, że przed radnymi już niebawem zadanie, aby zdecydować, co dalej z lotniskiem. W tej sprawie pisał już do prezydenta Płocka Aeroklub Ziemi Mazowieckiej, a teraz poseł Prawa i Sprawiedliwości, Marek Opioła zwrócił się do radnych. Tu faktycznie chodzi o kasę. A co robi Ratusz? Na razie czeka.
Amerykański polityk Benjamin Franklin powiedział kiedyś, że na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. W przypadku płockiego lotniska zbyt duży podatek może przekreślić jego przyszłość. Ratunek może przynieść decyzja, która będzie należała do radnych.
Aeroklub argumentuje
Aeroklub zarządzający lotniskiem przyczyny swoich obaw wyjaśnił w piśmie z 12 stycznia tego roku. Już na wstępie informuje, że Aeroklub Ziemi Mazowieckiej jest jednym z kilkudziesięciu polskich aeroklubów, których ten problem dotyczy. Otóż, kiedy przychodziło zapłacić podatki, było lżej przy starych przepisach. Dotychczas opierano się na ustawie podatkowej z 1991 roku, ale znowelizowano ją w 2015 roku. Nowelizacja nakłada obowiązek opłaty podatku od gruntów i nieruchomości z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Nie przewidywano zwolnień od podatku w przypadku lotów sportowych i rekreacyjnych, jak to było wcześniej, a „wyłącznie” w zakresie lotów na rzecz dzieci i młodzieży. Innymi słowy Aeroklub stracił swoje uprawnienia i przyjdzie mu teraz zapłacić sporą kasę, ponieważ płockie lotnisko prowadzi działalność gospodarczą, świadczy usługi lotnicze także dla osób dorosłych.
Koszty poniesienia opłaty z tytułu podatku za 75 ha gruntów lotniska w cenie zeszłorocznej 0,89 zł za metr gruntu w Płocku daje kwotę 667 tys. 500 zł, zdecydowanie przekraczającą roczne obroty Aeroklubu – piszą w piśmie przekazanym posłowi Markowi Opiole. Dodają w nim: – Aeroklub Polski próbował zablokować wejście w życie ustawy w Ministerstwie Finansów, niestety bezskutecznie.
Dalej Aeroklub nawiązuje do chlubnej historii, lotników zdobywających medale. Lotnisk w Polsce nie ma według nich i tak dużo w porównaniu do państw na Zachodzie Europy, a teraz „drakońskie koszty podatkowe” nawet i resztę doprowadzą do likwidacji. – Zamiast budować jeszcze jedno nierentowne lotnisko komunikacyjne powinny być budowane utwardzane drogi startowe nisko kosztowe na małych lotniskach dla tak zwanej małej komunikacji krajowej i blisko europejskiej. A tak nie jest. Lotniska sportowe są zaniedbywane. Infrastruktura pochodzi z okresu międzywojennego i powojennego, brakuje środków na remonty i rozbudowę, brakuje także środków na odnowienie i odtworzenie starzejącego się sprzętu lotniczego – skarżą się również na konieczność coraz obszerniejszej dokumentacji lotniczej przy coraz bardziej kurczącym się z braku pieniędzy personelu.
Dzisiejsze lotniska pełnią różnorodne funkcje. To tu szkoli się pilotów, służą też celom przeciwpożarowym, kiedy dojdzie do pożaru lasu. Korzystają z nich Lotnicze Formacje Obrony Cywilnej Kraju, ląduje Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, wykorzystują je piloci helikopterów sprawdzający stan linii energetycznych.
Pośpieszcie się! Ponaglają
Argumenty więc mają, a przy tym proponują dwuetapowe rozwiązanie problemu. Przede wszystkim zwracają uwagę na konieczne zmiany w ustawie, aby zabezpieczyć lotniska od upadłości. W tym celu optują za całkowitym lub przynajmniej częściowym wyłączeniem lotnisk z ciężaru podatkowego. Równocześnie Aeroklub zwraca się do płockich radnych, aby swoją uchwałą zwolnili z podatku tereny i obiekty, na których prowadzona jest działalność szkoleniowo-sportowa. Dodają, że to temat niezwykle pilny z uwagi na konieczność złożenia do 30 stycznia deklaracji podatkowej. A na dowód, że można coś zaradzić, powołują się na przykład rozwiązania przyjętego przez radnych w Bielsku-Białej w sprawie lotniska Aleksandrowice. Grunty lotniska i budynki zostały zwolnione z podatku od nieruchomości. Kolejny przykład dotyczy Inowrocławia, gdzie zwolniono aeroklub z podatku w przypadku sportów lotniczych (ale nie z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej). W uzasadnieniu napisano, że nie będzie to miało „skutku finansowego dla budżetu”, skoro w poprzednich latach nieruchomości i tak korzystały ze zwolnienia ustawowego. W Płocku miałoby być dokładnie tak samo.
Aeroklub przedstawił posłowi Opiole sytuację i poprosił o wsparcie, a teraz ten zwrócił się do płockich radnych, aby zajęli się sprawą jeszcze na sesji w styczniu. Tym bardziej, jak podkreślał, że sprawę przesądza „drobna” działalność gospodarcza.
Co na to wszystko Ratusz?
W Ratuszu dowiedzieliśmy się, że sprawa w istocie jest w toku od grudnia 2015 roku i „zmierza ku pozytywnemu rozpatrzeniu prośby Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej”, czyli zwolnieniu z podatku od nieruchomości.
Wystąpienie pana posła Opioły niewiele wnosi. AZM zwrócił się z taką prośbą o zwolnienie z podatku do Rady Miasta jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia – wyjaśnia Hubert Woźniak z zespołu medialnego w Ratuszu. – Prośbę tę przewodniczący Rady Miasta jeszcze w grudniu przekazał do prezydenta Płocka, który na nią przystał i polecił przygotowanie projektu Uchwały w tej sprawie. Powstał on w pierwszych dniach stycznia i 8 stycznia został wysłany do wymaganego prawem zaopiniowania najpierw do Regionalnej Izby Obrachunkowej, a następnie do UOKiK. Obecnie czekamy na opinie tych instytucji. Liczymy, że uzyskamy je w ostatnich dniach stycznia lub najdalej w pierwszych dniach lutego. W tej sytuacji projekt uchwały zostanie skierowany pod obrady radnych w lutym tego roku. A jeśli odpowiedzi napłyną wcześniej, wówczas projekt uchwały pojawi się na sesji w styczniu.
źródło: http://portalplock.pl : Link