Kto zorganizuje Płocki Piknik Lotniczy 2015 ?
Kto zorganizuje Płocki Piknik Lotniczy 2015 ?
I miasto, i Aeroklub Ziemi Mazowieckiej chcą, by w tym roku piknik się odbył. Ale nie mają zamiaru wziąć na siebie jego organizacji. Ratusz postanowił więc ogłosić konkurs, niewykluczone też, że przygotowaniem imprezy zajmie się nowa „komórka organizacyjna”. Miasto planuje ją powołać w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Problemy z piknikiem lotniczym zaczęły się po tragicznym wypadku doskonałego pilota Marka Szufy w 2011 r. Rok później impreza się nie odbyła, na miesiąc przed nią organizatorzy poinformowali, że wycofali się sponsorzy. W 2013 r. podniebne akrobacje podziwialiśmy w rejonie skarpy, ale do Płocka nie dotarło wielu awizowanych pilotów. A w 2014 pikniku znowu nie było.
Jan Chrobociński, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej, który od początku imprezę organizował, tłumaczył wtedy: – Sponsorzy uznali, że lotnisko jest znacznie mniej atrakcyjne niż wiślana skarpa [w ub.r. piknik miał się odbyć właśnie na lotnisku – red.], na dodatek trwają na nim prace odwadniające, a wojsko nie potwierdziło nam udziału w imprezie.
Miasto, które co roku rezerwowało na piknik pieniądze (po ok. 500 tys. zł), stając się jego głównym sponsorem, i w 2012, i w 2014 mocno podkreślało, że to nie ono jest organizatorem imprezy. I choć w ub.r., zaraz po ogłoszeniu, że pikniku znowu nie będzie, pojawiły się głosy, by ratusz przejął jego organizację od Aeroklubu, urząd nie podjął takiej decyzji.
– To przedsięwzięcie wymagające m.in. uzyskania bardzo wielu pozwoleń, powinny się nim zajmować specjaliści – tłumaczy dziś wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Nieoficjalnie mówi się jednak, że miasto nie chce wejść w organizację pikniku, bo to impreza wysokiego ryzyka.
Jeszcze przed świętami Siemiątkowski spotkał się z przedstawicielami AZM, by ustalić wstępne szczegóły tegorocznej edycji. – Zgłosiliśmy naszą gotowość do współpracy – zapewnia Jan Chrobociński. Dodaje, że Aeroklub mógłby być w części organizatorem – tej dotyczącej stricte lotnictwa – natomiast miasto miałoby się zająć sprawami „okołopiknikowymi”. – Urząd jest zainteresowany piknikiem, my oczywiście również, ale nie jestem w stanie teraz powiedzieć, kto będzie jego głównym organizatorem, sponsorem, kiedy w ogóle miałby się on odbyć.
Dlaczego jednak AZM chce oddać imprezę, która przyciągała tłumy ludzi i była jedną z najlepszych i najbardziej widowiskowych w Płocku? Chrobociński nie ukrywa, że Aeroklub musi przede wszystkim dbać o swoje interesy, a koszty, odszkodowania, odpowiedzialność – gdyby znów coś się stało – są ogromne. – Dobrze jest, jak jest dobrze. Ale to niewspółmierne korzyści, jeśli coś by się stało – dodaje szczerze dyrektor.
Wiadomo, że ratusz i w tym roku chce przeznaczyć na piknik ok. 500 tys. zł. – Niebawem ogłosimy konkurs na organizację pikniku lotniczego, chcemy, żeby jakiś partner, oczywiście ze wsparciem finansowym miasta, podjął się tego zadania, znalazł innych sponsorów i reklamodawców – informuje Siemiątkowski. Dodaje, że Aeroklub zobowiązał się do pomocy w sporządzeniu tzw. opisu przedmiotu zamówienia i będzie „jednym z podwykonawców”. – Na dniach przetarg będzie ogłoszony – zapewnia wiceprezydent.
Z naszych informacji wynika jednak, że niezależnie od wyniku tego przetargu miasto planuje powołać jednostkę, która zajmowałaby się organizacją i koordynacją różnych imprez, np. właśnie pikniku lotniczego. Roman Siemiątkowski potwierdza, że w ciągu najbliższych tygodni rzeczywiście taka „komórka organizacyjna” powstanie np. w ramach POKiS-u. – Gdyby przetarg się nie powiódł, a taka komórka powstanie, to faktycznie mogłaby się ona zająć logistyką pikniku – mówi. Na razie nie chce zdradzić, czy będą w niej zatrudnieni nowi pracownicy.
Żródło : plock.gazeta.pl Link