Kiedyś musiał być ten pierwszy raz

Dni otwarte 23 BLT w Mińsku Mazowieckim

Dni otwarte 23 BLT w Mińsku Mazowieckim były przez nas i za pewne przez wielu entuzjastów lotnictwa z całej Polski imprezą mocno oczekiwaną. Szczególnie chcieliśmy zobaczyć, no i oczywiście uwiecznić, wspólny pokaz Artura Kielaka na samolocie Xa-41 z Migiem 29. Ten ekstremalny duet to na pewno ewenement w skali świata.

Nasz „wyjątkowy wyjazd” rozpoczął się niestety z przygodami, bo już w piątek wieczór, okazało się, że nasz samochód stracił ładowanie. W sobotę od siódmej rano rozpoczęły się rozpaczliwe poszukiwania mechanika. Udało się, ale zamiast o 8, wyruszyliśmy w drogę dopiero o 10. Z Płocka do Mińska Mazowieckiego to zaledwie 150 km, teoretycznie mieliśmy jeszcze szanse by zdążyć na ten pokaz. Niby droga prosta ale nasza nawigacja cały czas sugerowała objazdy sygnalizując, że droga do Mińska Mazowieckiego od Warszawy jest mocno zakorkowana. Uwierzyliśmy i ruszyliśmy bokiem.

Dotarliśmy w końcu na miejsce ale tu czekała na nas następna niespodzianka. Okazało się, że w pobliżu nie było żadnych wolnych miejsc parkingowych. Policjanci z dziwnym uśmiechem tylko machali pokazując dalej, dalej i dalej a my z coraz większym przerażeniem liczyliśmy kilometry, które dodatkowo będziemy musieli przejść pieszo do lotniska. Przez moment przestraszyliśmy się, że zaraz zobaczymy tablicę z napisem Siedlce. No cóż, nie takie pokonywało się odległości by zobaczyć swoich idoli :). W końcu samochód udało się zaparkować – pod jakimś gołębnikiem. Wiemy o czym pomyśleliście – tak, to też się na nas zemściło. Kamery w rękę i biegiem. W drodze na lotnisko już nawet nie sprawdzaliśmy godziny ale wiara jeszcze była silna.

Po niezłym maratonie wpadamy w końcu na upragnioną płytę mińskiego lotniska i …….. widzimy, że wszyscy wychodzą – pokazy się zakończyły 🙂 . Kupiliśmy tylko po dwa Red Bulle bo od rana nie mieliśmy czasu cokolwiek wypić i ruszyliśmy z powrotem do samochodu, którego widok nas jeszcze bardziej zaskoczył. Gołębie okazały się być mało gościnne.

Tak – ten dzień długo zostanie w naszej pamięci. To pierwsze nasze pokazy, na które dotarliśmy po ich zakończeniu :). Wyglądaliśmy zapewne jak ten pasjonat lotnictwa ze zdjęcia, którego bardzo pozdrawiamy – nie był pan sam !!


Poprzedni post
Następny post